poniedziałek, 27 maja 2013

MAJÓWKA HRABINY ZOFII W KRZESZOWICACH

Miało lać wczoraj więc nie pojechałam,Miało lać i dziś ale...nie uwierzyłam.I słusznie.Było zimno ale niebo pogodne.
Wszystkim bardzo podobały sie moje torebki i szale.I mimo, że niewiele poszło jestem zadowolona bo utwierdziłam się, że robię coś fajnego.  Ludzie po prostu nie maja pieniędzy.:(
Oto moje stoisko:



Jarmark urozmaicały koncerty (główną atrakcją była "Grupa Pod Budą") oraz statysci w strojach z epoki krążący po alejkach parku i miasta:



 

Bardzo to było widowiskowe.

Widać tam mój nowy szal.Pokaże bliżej.szczegóły.Bardzo jestem z niego dumna.Powiem nieskromnie że budził zachwyt.Był tyle razy macany.Co z tego,skoro nie poszedł.... Mimo, że w Kazimierzu nad Wisłą widziałam 2 razy drożej....




Powstała też chusta.Jest w całości z wełny polskiej.Gruba,Mocno sfilcowana.Jest niestety różnica w porównaniu z wełną z merynosów australijskich. nasze owce chowane w zimniejszym klimacie maja dużo gęstsze runo i grubszy a co za tym idzie bardziej szorstki włos,jest za to dużo cieplejsza,


Zrobiłam tez 2 karteczki.niestety tylko 1 obfociłam.Ta jest komunijna.Druga była na dzień matki
A myślałam, że sie leniłam ostatnio....Dobrze czasem zrobić podsumowanie :)

poniedziałek, 13 maja 2013

4 SZALE, 2 KORALE ;)

I JESZCZE MOJA DUMA: FILCOWE SZALE:

Mój najpierwszy.Na jedwabiu. Mięciutki,delikatny.






Następny,większy,bardziej przestrzenny.Na większym kawałku jedwabiu.




Cały z czesanki z wełny z merynosłów.Tu już było bardzo dużo zabawy.Szczególnie przy układaniu róż by wyglądały jak róże.Również po zmoczeniu i ufilcowaniu.





I ostatni.Z wykorzystaniem dosłownie 10 cm jedwabiu. Bałam się na początku jak to się połączy.I okazało się,że jak się dobrze ufilcuje  wełna czepia się jedwabiu i trzyma bardzo dobrze.Nie ma obawy, że sie rozleci.
A więc przedstawaiam rudości:



I wymodziłam takie oryginalne ozdoby na szyję:


 do ostatniej są kolczyki:

Zn ów dziękuje Figusi za udzielenie mi swojego modeling-owego biustu :*

W DĘBICY- FOTORELACJA Z KIERMASZU


W sobotę kiermaszowałyśmy z Magdą-Figą w Dębicy na DEMBICKIM (!!) Kiermaszu rekodzieła.Nie wiem czy to błąd czy tradycyjna nazwa staropolska ale tak głosił transparent,Dembicki w Dębicy,,,hm....
Opłacalny wyjazd nie był ale spotkanie z Figa jak zawsze bezcenne.I poznałam osobiście Asię-Asieńczyka z którą uskuteczniłam niegdyś wymiankę na wizażu i mam w związku z tym torebusię od Niej,I właśnie po torebkach Ją poznałam.I Pytam: "Asia/?" No i okazało się, że Asia :)

Szału więcnie było ale stoisko miałyśmy najpiękniejsze :D



ZAFILCOWANA

Filc mnie zakręcił
,Ostatni miesiąc spędziłam na szyciu i filcowaniu. Powstało z tego trochę torebek.Aparat odmówił współpracy całkowicie i nie miałam czym obfocić na bieżąco i jak pokazać. W sobotę byłyśmy z Figa na kiermaszu w Dębicy i Jej aparatem zarejestrowałam wreszcie wszystko.Teraz więc zasypię Was i nowymi pracami i relacją z wyjazdu

Zapraszam więc na  torebkową rewię mody:

Szyte z filcu technicznego, impregnowanego i ozdabiane ręcznie licowanymi na mokro kwiatami z wełny polskiej.