czwartek, 17 lipca 2014

FILCUJĘ DALEJ I TO NIE KONIEC :)

1. PTASZKI W LIŚCIACH
Niestety nie mam więcej zdjęć ale kto chce wypatrzy ptaszki.
Szal już u nowej właścicielki, znalazł przyjazne ręce i duszę , które go docenią.
Musze przyznać,że wszystkie ostatnio znalazły dobre domki, z radością i bez żalu je oddałam.
Niech dobrze służą nowym właścicielkom i i pomagają sprawiać, że będą czuć się piękne.





2.CZARNO-BIAŁA RAPSODIA
(chociaż wygrywa wlazł kotek na płotek:))
Piękna była! Dopracowana w każdym szczególe (samochwała))






I KILKA NASZYJNIKÓW KWIATOWYCH
Jak widać można je nosić i stosować różniście)






I JESZCZE TAKIE COŚ: I SZAL I OZDOBA W JEDNYM:





I MÓJ PIERWSZY (I CHYBA OSTATNI) W ŻYCIU COBWEB CZYLI NIĆ PAJĘCZA:



To tyle :) Dziekuję podglądającym mój blog-tym życzliwym mi



WIOSNA

I jeszcze jedna nowość. Niebawem następne :)




A jak wiosna to i kwiaty :)







DLA CARMEN?

Nowy szal. Tak mi się kojarzy z Carmen....







NA PRZYDASIE

Ponieważ zaczynałam nie mieścić się już ze swoimi klamotkami wyszperałam stare biurko z nadstawka (po dzieciach) i postanowiłam je zaadaptować do mojego małego pokoiku ze zrobionymi wczesniej mebelkami zielonymi w róże.O jak ja lubię takie wyzwania! :) Nadawanie nowego życia bezpłciowym,starociom jest bardzo inspirujące i cieszy duszę. Do tego krzesełko. Było takie zwykłe,drewniane z ikei. Teraz wyglądają tak:










Dużo pracy ale efekty tego warte.
Biurko zapełnione już po brzegi :)
Ponieważ krzesełka miałam 2 drugie też zrobiłam w podobnym stylu chociaż poszło do innego pomieszczenia.





Zdjęcia kiepskie i mało ale...to już dla mnie mniej ważna praca :)