No to motyl skończony!!!!! Dużo myślenia,układania i fizycznej pracy mnie kosztował.Ale efekt mnie samą oczarował.Niestety odchorowałam go uczuleniem ...Za dużo tej wełny ostatnio,Musze zrobić przerwę....Ale zamiast przerwy powstały jeszcze JASKÓŁKI.Musiałam zrobić szybciutko zanim pomysł nie wyparuje z głowy :)
A na lwej stronie jest taki:
I JASKÓŁKI:
Prawda,że ładne? :D
MOTYL,MOTYL!!!! Przepiękny! Ale ja przygarnęłabym jednak jaskółki!
OdpowiedzUsuńBuziaki Jolu!
Marta.
Ja też całuję.
UsuńHahaha Martuś to może na spółkę przygarniemy jaskółki? Jolu jakie one piękne!!! zakochałam się nich:) buziaki
OdpowiedzUsuń:) :*
UsuńOj oba cudnej urody, ale ja jak i Martusia porwałabym jednak jaskółki. Pasują mi do ulubionej piosenki Stana Borysa:)) A motylek do pazurków..więc może motylka, jak jest wolny?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Jolu, buziaczki ::*
:*
UsuńJoluś
OdpowiedzUsuńObydwa są cudowne !!!!!!!!!!!!! Jak ja bym chciała umieć takie szale robić. Byłaś na jakimś kursie?
Strasznie dużo pracy, ale efekt cudowny.
Podziwiam.
Oj, chyba musisz Jolu powtórzyć te cudne jaskółeczki!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne Jolu te Twoje szale.Pracy nie zazdroszczę, ale efektów jak najbardziej. Porwałabym wszystkie ( te wcześniejsze też), nie będę oryginalna jaskółki dla mnie są naj..., chyba dlatego, że w moich kolorkach.
OdpowiedzUsuńChyba muszę dorobić wiecej jaskółek :)
OdpowiedzUsuńMotyl piękny i taki ciepły bardziej na zimę. Jaskółki jak to one lekkie, zwiewne i na teraz. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńWow...to tak się w ogóle da?!!! Przepiękne chusty! W jaskółkach się zakochałam, takie delikatne, subtelne, ulotne, ale motyl w niczym im nie ustępuje. Przepiękne, zapraszam do mnie w wolniej chwili, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMotyl jest cudny, ale jaskółki najcudniejszejsze na świecie!!!
OdpowiedzUsuńPiękne i niezwykłe prace.
OdpowiedzUsuń