Uff.... robiła,robiłam i wykończyłam wszystrkie wreszcie!
U mnie tak już jest,że jak nie ma to nie ma a potem sypnie to mały hurcik :)
W takich warunkach robiłam zdjęcia pisankom,palce mi grabiały i musiałam co chwilkę ogrzewać się :
No i reszta.Mam nadzieję, że Was nie zanudzę....
Mało? To jeszcze zeszłoroczne wierconki i pare robionych u Alinki:
I struśki. Pracochłonne ale efektowne.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i życzę miłego weekendu! :*
Jolu, jajka urocze!
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się to pierwsze, motyw cudny, pierwszy raz go widzę.
Za strusie podziwiam! Taka twarda skorupa i wielka, ileż to siły i samozaparcia wymaga!
Oj twarda! Zwłaszcza jak się ma nie najlepszy sprzęt.Marzę o mikrosilniku....
OdpowiedzUsuń